I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Uznałam za swój obowiązek napisanie artykułu o tym, jak nie dać się zagubić i podjąć właściwą decyzję w przypadku niespodziewanej ciąży. O tym tutaj: https://www.b17.ru/article/409527/?prt=92671 Nie poruszyłem aspektów religijnych. Każdy człowiek ma swoje własne zasady moralne i przekonania „Nie osądzaj, a nie będziesz osądzany Co więcej, główny sędzia i kat często żyją w tobie. Wiele kobiet pośpiesznie dokonuje aborcji, a potem robi wyrzuty, a czasem nawet niszczy siebie po tym, co się wydarzyło. Wewnętrzne upokorzenie trwa czasami latami psychologa, to chociaż pozwól jej przeczytać, jaki stan po aborcji wymaga uwagi. W tym celu nowy artykuł o tym, jak sobie poradzić z konsekwencjami aborcji. Przerwanie ciąży, farmakologiczne lub chirurgiczne, może być traumatyczne dla psychiki. Doświadczenia, z którymi borykają się kobiety: 1. Poczucie winy: - że zabiłam dziecko - że nie zachowałam związku, nie pozwoliłam mu się rozwijać, zmienić (gdybym dotrzymała ciąży, mężczyzna byłby ze mną (powrócił ) Poczucie winy za aborcję, które objawia się po wielu latach, jeśli np. dorosłe dzieci opuszczą rodzinę, umrą lub coś stanie się z mężem: Mogłabym mieć od niego dziecko (kolejne dziecko) 2. Samotność i opuszczenie. Może się to pojawić nieoczekiwanie, wtedy mówi to o nieprzeżytych wcześniej stratach. Przykład: dziewczyna dorastała bez ojca (zmarła, odeszła), dziecko nie przeżyło straty, teraz zablokowane uczucia z dzieciństwa ożywają w nowej stracie. Melancholia lub smutek. Wynika to także z nieprzeżytej tęsknoty, że nie można już nic odzyskać, że inne dzieci nie będą miały ewentualnego brata lub siostry; żeby to dziecko mogło mnie pokochać... 4. Żal i bezsilność. Spieszyłam się, teraz nie mogę nic zwrócić. 5. Strach, że nie będę mogła ponownie zajść w ciążę. Albo strach przed narażeniem. Obejmuje to także grozę stawienia się przed Wszechmogącym za popełniony grzech. 6. Złość na siebie lub na partnerkę, matkę (kogoś innego), której się nie opuściło. 7. Wstyd. Skoro pozwoliłam na aborcję, to znaczy, że jestem okropną, złą osobą. Prawdopodobnie takie podejście do samej siebie ukształtowało się już dawno, przerwanie ciąży to bolesny cios... Część wstydliwa musi zostać wyleczona w procesie psychoterapii. 8. Od aborcji minęło już ponad sześć miesięcy, kobieta nie chce już niczego, nie ma już energii. Jest to oznaka, że ​​wymienione powyżej uczucia są zatrzymane, zablokowane. Czasami ludzie nie łączą apatii z aborcją, podobnie jak inne doświadczenia, nie wiążą jej z myślą: Zrobiłem to ja. Jak mogę teraz cierpieć? Uczucia nie pytają nas... Co robić? Opłakiwać aborcję. Czy od razu, czy po latach. Musisz ustalić, czy jest to poczucie winy realne, czy neurotyczne. Prawdziwe: Dokonałam aborcji w stanie szoku. Obudziłam się, jak mogłam? Aborcja jest nie do przyjęcia z moralnego punktu widzenia. Albo zacząłem się w to zagłębiać i okazało się, że to był grzech. Teraz uważam się za grzesznika i to jest moja wartość. Jedyne, co tu pomoże, to pokuta. Potem działania: - zgodnie z twoją wiarą. Na przykład w prawosławiu możesz odmówić modlitwę pokutną (modlitwę za nienarodzone dzieci) - symbolizować stratę: zasadzić drzewo, krzak róży; utkaj wianek i spław go na pamiątkę w rzece... Pamiętaj, jeśli na spowiedzi zostałeś odpuszczony z grzechu, przyjąłeś komunię, ale sobie nie przebaczasz, jest to grzech, liczy się wina neurotyczna: jesteś ateistka, ale obwiniasz siebie. Morderca, niegodna kobieta. Przestań. -Miałaś aborcję w 5 tygodniu. To były komórki... Spróbuj pomyśleć w tym kierunku. Osoba przewlekle winna ma mało energii. Rozwój samej kobiety ulega stagnacji, cierpią jej najbliżsi. Aby doświadczyć żałoby, na którą składa się całe spektrum różnych bolesnych emocji, można napisać: – Nie będę miała dalszej listy, o co dokładnie: mamy styczeń, mogłabym już być. w 16 tygodniu i poznam płeć, ale nigdy się nie dowiem, nie będę matką potencjalnego dziecka, takiego dziecka, jakie sobie wyobrażam, moja przyjaciółka jest teraz w ciąży – mogłabym być na tym samym etapie, co ona; nie zabierać go do przedszkola, jak robi to koleżanka z sąsiedztwa, do tego wszelkie myśli dotyczące ewentualnej ciąży i porodu