I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że droga, którą podążałeś ze wszystkimi, nie jest twoja. Pewnego dnia zdajesz sobie sprawę, że nie chcesz już chodzić ze wszystkimi, być jak wszyscy, nie chcesz robić tego, co wszyscy inni i myśleć według określonego schematu. Pewnego dnia odwracasz głowę w prawo i w lewo i widzisz to samo, cały czas to samo. I wiesz, co stanie się z tobą jutro i co stanie się za rok i za 10 lat. Jesteś jak wiewiórka, która kręci kołem Twojego życia, napędzając siebie coraz bardziej. Biegniesz szybko, nie mając czasu patrzeć na krajobrazy za oknem, nie mając czasu na usłyszenie dźwięków i zapachów samego życia. Biegniesz od punktu „A” – początku swojego istnienia, do punktu „B”, czyli końca swojego pobytu na tej ziemi. Biegniesz tak szybko, że wydaje się, że chcesz mieć to już za sobą tak szybko, jak to możliwe. I nagle robi się śmiertelnie smutno. I ta myśl jest w mojej głowie; - Dlaczego tu jestem? Co znaczy moje życie? Ogólnie rzecz biorąc, czy to życie jest moje? A ciało kurczy się w małą kulkę, żeby nie myśleć, żeby o niczym nie myśleć. Oczywiście możesz sobie wmawiać, że to bzdura, że ​​wydawało Ci się, że to po prostu jesienno-wiosenna chandra. Że w zasadzie wszystko jest w porządku (praca, dochody, rodzina, samochód, dacza, a nawet podróże), że wszyscy tak żyją i może jesteś nawet lepszy od tych wielu. Ale... Dusza jest w klatce piersiowej, głęboko w klatce piersiowej, pod skórą, mięśniami, ścięgnami i kośćmi dusza marnieje. Jasne, soczyste, jak siedem kolorów tęczy, po orzeźwiającym majowym deszczu, jak szmer górskiej rzeki, która w pełni płynie, jak śpiew ptaków, jak powiew świeżego wiatru. I zamarzasz, a w głowie pojawia się myśl... - Czy mam duszę? - Ona żyje? - Czy ona czegoś chce? -Marzy o czymś? - Dlaczego ona jest taka głęboka, a ja słyszę jej głos tak cicho? O mój drogi przyjacielu! Gratuluję ci. Zacząłeś zadawać ważne pytania. - Co z tym dalej zrobić? Co mam zrobić z tymi wszystkimi pytaniami, na które nie znam odpowiedzi? A potem przejść na emeryturę. Znajdź w swojej przestrzeni zaciszny zakątek, bo dusza kocha ciszę. Weź kartkę papieru i napisz. - Witaj Duszo moja, piszę do Ciebie (podaj swoje imię) i to właśnie chcę Ci powiedzieć. I pisz, pisz, pisz. Napisz wszystko, co w sobie słyszysz. Napisz wszystko co czujesz. Pisz, nie przestawaj, nie dobieraj słów, wyłącz mózg (czasami tylko nam to przeszkadza, robiąc skomplikowane rzeczy z prostych rzeczy i poddając wszystko krytycznej analizie) Płacz, śmiej się, dziwij się, oburzaj się i pisz. W końcu twoja Dusza czekała na to tak długo. A kiedy Twój strumień myśli i uczuć wyschnie, a w środku zapadnie iskrząca cisza, odłóż ołówek i poznaj siebie. Z Tobą bez masek, etykiet i stereotypów. Z prawdziwym stworzeniem zamierzonym przez Stwórcę.