I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Klienci często przychodzą na konsultacje z prośbą: „Chcę nauczyć się panować nad swoimi emocjami, rozumieć siebie i innych.” Ale wyobrażenia dziecka na temat emocji własnych i cudzych kształtują się pod wpływem reakcji rodziców na sposób wyrażania tych emocji. A rozwijając sferę emocjonalną dziecka, rodzice uczą w ten sposób dziecko umiejętności radzenia sobie ze swoimi uczuciami i rozumienia uczuć drugiej osoby. Ale to też się zdarza że rodzic dewaluuje, ignoruje, gardzi lub potępia emocje dziecka, wierząc, że je wspiera, uczy kontroli stanu emocjonalnego, wychowuje „prawdziwego mężczyznę”. Ale jakim jest „prawdziwym mężczyzną”? A jakiego rodzaju mężczyznę kobieta chce widzieć obok siebie? Jeśli rodzice robią, co w ich mocy, aby wychować „prawdziwych mężczyzn”, to dlaczego tak wiele żon i dzieci nie jest zadowolonych ze swoich mężów i/lub ojców. Kogo w takim razie wychowują rodzice? : mąż i ojciec czy syn i chłopiec? taka liryczna dygresja, ale o tym porozmawiamy innym razem na przykładach, gdy dziecko płacze, bo tak nie jest coś zdobyć, nie był pierwszy w konkursie, zgubił lub zepsuł zabawkę, co mówi rodzic (oczywiście próbując pomóc dziecku) - Wszystko w porządku, następnym razem wygrasz... ( dewaluacja) - Nie bądź kapryśny! Przestań płakać! Dlaczego jęczysz jak dziewczyna?! (potępienie, pogarda) - To nie jest straszne, wszystko będzie dobrze! (amortyzacja, ignorowanie) - Twoja zabawka zostanie znaleziona, nie było co wyrzucać! (amortyzacja, zemsta) - Ja też chcę dużo rzeczy! Chcesz dużo - dostajesz mało! A będąc dorosłym, takie dziecko prawdopodobnie (zwracając się do swojej racjonalnej części) usprawiedliwi swoich rodziców, powie, że próbowali go wspierać tymi reakcjami i nie będą określać ich jako odrzucenia, ignorowanie lub pogarda. Jeśli też tak myślisz, zadaj sobie pytanie (i odpowiedz na nie szczerze): Gdybyś teraz, jako osoba dorosła, było to dla ciebie trudne, obraźliwe lub czułbyś się niesprawiedliwy, czy taka odpowiedź wydawałaby ci się pomocna? poczułbyś się lepiej? Czy czułbyś, że jesteś zrozumiany? A może czułbyś się tak, jakby druga osoba po prostu Cię zlekceważyła? Że Cię nie rozumie? złościj się na matkę!), osądzany (po co to całe marudzenie?), ignorowany (w porządku) dorośli, którzy nie rozumieją swojego stanu emocjonalnego (Co jest ze mną nie tak?), nie tolerują silnych emocji, zagłuszają je alkoholem, narkotykami lub pracoholizm, poczucie winy za swoje emocje (jestem egoistką, nie powinnam być smutna, bo mąż chce mi pomóc śmiejąc się z mojego smutku. Nie jestem wdzięczny...) Tacy dorośli dewaluują swoje uczucia i uczucia swoich bliskich lub stają się takimi „fajnymi macho”, którzy ignorując swoje uczucia, śmieją się z uczuć innych lub wchodząc w liczne relacje seksualne, patrzą o miłość i potrzebę w nich nieotrzymaną w dzieciństwie. Jak rozwijać sferę emocjonalną dziecka, aby wyrosło na kochającego, wyrozumiałego i godnego zaufania? 1. Naucz się rozumieć, co czuje dziecko. I w tym celu ważne jest, aby rodzic rozwijał własną emocjonalność, aby dostrzec odcienie emocji swojego dziecka. A jeśli uda Ci się zrozumieć, co on czuje, zdecydowanie musisz nazwać tę emocję i w ten sposób pomóc dziecku zrozumieć i nazwać to, co się z nim dzieje. „Wyobrażam sobie, jak bardzo jesteś zły!” „To musiało cię naprawdę zdenerwować”. Rozmawiając z dzieckiem w ten sposób, uczysz go zwracać uwagę na swój stan emocjonalny i dostrzegać jego znaczenie. 2. Zaakceptuj i uznaj uczucia swojego dziecka, nawet jeśli wydają Ci się one niewłaściwe, głupie lub niewłaściwe. Rodzice często boją się takich sytuacji, bo... nie wiedzą co robić, współczują dziecku i nie chcą, żeby cierpiało. I starają się szybko uspokoić dziecko, a tym samym uspokoić siebie, bo jeśli dziecko jest szczęśliwe, matka jest szczęśliwa, ale sytuacje, w których dziecko jest bardzo podekscytowane, niespokojne lub zdezorientowane, to takie sytuacje, w których on.)