I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Na konsultacje często przychodzą do mnie kobiety, które same siebie nie słyszą i nie rozumieją. Nie czują więzi ze sobą, swoim miejscem w życiu ani niezawodnym wsparciem wewnętrznym. Często towarzyszącym ich prośbom objawem jest złe samopoczucie fizyczne. Nagląca apatia, brakuje energii nawet na prace domowe, bóle głowy, migreny, różne choroby kobiece, ataki paniki itp. Często w mojej pracy moi klienci szybko orientują się, co jest przyczyną ich schorzeń. Widzą, jak jakaś ich część pozostała nierozpoznana i nieakceptowana, wymaga to szczególnej miłości i wsparcia, a mimo to nadal żyją według utartych scenariuszy, starając się na wszelkie możliwe sposoby być dobrzy dla wszystkich wokół, zapominając o sobie, popychając siebie na dalszy plan. coraz głębiej tłumiąc swoje wewnętrzne niezadowolenie. Taka nieodpowiedzialna postawa wobec siebie nie przechodzi bez śladu. Część osobowości pozostawiona bez opieki, stłumiona i zapomniana będzie próbowała zrobić wszystko, aby została usłyszana. Jednym z ostateczności jest choroba fizyczna. Stłumiony ból przeniknie ciało Oto prawdziwa historia z mojej praktyki. Dziewczyna dorastała w dość zamożnej rodzinie, z oczywiście niedoskonałymi, ale kochającymi rodzicami. Pewnego dnia dziewczynka została sama w domu. Była przerażona i urażona. Próbowała się jakoś zabawić, zaczęła się kręcić, upadła ciężko i zraniła się. W tym momencie nie było nikogo, kto by ją pocieszył i pocieszył. Na tym zakotwiczyły się jej doświadczenia z dzieciństwa – nie kochają jej, nikt jej nie potrzebuje. Później było jeszcze kilka codziennych chwil, w których dziewczyna na nowo przekonała się do siebie że tak naprawdę jej nie kochali. A potem dorosła, zapomniała o żalach z dzieciństwa i wszystko było w porządku. Pomyślne ukończenie szkoły, przyjęcie na studia, ciekawe studia. Ale były nieudane relacje. Ta zraniona część otrzymała kolejny potężny cios, który mocno nią wstrząsnął. I nie można było już dłużej ukrywać głęboko w sobie tej małej, obrażonej dziewczynki. Potrzebowała uwagi, opieki, dużo, dużo miłości. Ale oni jej nie usłyszeli i nie mogli zrozumieć. Moja klientka poszła dalej, zaczęła dorosłe życie, znalazła pracę, założyła rodzinę. Ale część niej, zraniona i przygnębiona, nie poddała się. Tu i ówdzie odczuwał dokuczliwy ból. Czasami przychodziło to w najbardziej nieodpowiednich momentach i pewnego dnia wydarzyło się coś zupełnie niezrozumiałego. Całe ciało ogarnął intensywny strach. Oddychanie stało się trudne. Mam zasłonę przed oczami. Osłabienie nóg. Zaraz stracę przytomność. Wokół tłum ludzi. A serce bolało mnie z bolesnego poczucia bezużyteczności i samotności. Potem podobne ataki powtarzały się raz za razem. Kiedy zaczęło się układać, moja klientka zobaczyła swoją małą córeczkę, która wciąż została tam, w domu, sama, bez rodziców . Gdzie nikt tego nie potrzebuje. Pracowaliśmy nad tym punktem. Wymazaliśmy wspomnienia nieprzyjemnej fabuły i zagraliśmy w nowy scenariusz. Dali tej małej dziewczynce możliwość poczucia się potrzebną, ważną dla rodziców i ich bezwarunkowej, ciepłej miłości. Zgodziliśmy się z klientką, że nie ma już sensu czekać, aż rodzice nagle zorientują się, jak bardzo się mylili i zaczną kochać jeszcze bardziej. Teraz ważne jest, aby nauczyć się kochać siebie i obdarzać siebie wszechogarniającą, ochronną miłością. Jasno przekazaliśmy, co to znaczy kochać i dbać o siebie. Jak sprawić, by ta wewnętrzna dziewczyna zrozumiała, że ​​to ona jest największą wartością na świecie. Napisaliśmy szczegółowy plan, jak dziewczyna zacznie o siebie dbać, a oto oczywisty, wymierny efekt. Zamiast panikować w zatłoczonym miejscu, czujesz się jak energiczna i piękna dziewczyna! Czy Ty też zakładasz, że przyczyną Twoich dolegliwości jest Twoja relacja z samą sobą? Chcesz to zrozumieć i znaleźć rozwiązanie? Następnie zapisz się na pierwszą konsultację wprowadzającą tutaj lub za pośrednictwem WhatsApp.