I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: O tym, jak prosta zabawa z dzieckiem pomaga rozwiązać jego problemy psychiczne. (Na przykładzie adaptacji dziecka do warunków przedszkola) Opowiem Państwu jedną historię, która zwięźle i wyraźnie pokazuje, jak ważna jest dla rodziców zabawa z dzieckiem i jak zabawa działa cuda w rodzinie. Przyszła do mnie mama małej dziewczynki z pytaniem, jak rozwiązać problem adaptacji córki do warunków przedszkola. W odpowiedzi na moje pytanie, co ją dręczy, Irina (wszystkie imiona są fikcyjne) opowiedziała mi, co działo się z nią i jej córką, kiedy zabierała ją do przedszkola. Mówiła długo, często zalewając się łzami, aby dać upust żalowi, który narastał przez kilka tygodni. Jej jedyna 3-letnia córka Alina, którą z mężem bardzo kochali i z którą łączyło ją silne wzajemne uczucie, każdego ranka zaczynała od pytania, czy powinna dzisiaj iść do przedszkola. Gdy tylko Alina usłyszała twierdzącą odpowiedź, zaczęła płakać, krzyczeć, że nie chce iść do przedszkola, że ​​źle się tam czuje bez mamy. W przedszkolu nauczyciele dosłownie zabrali dziecko, które przytulało się do matki, a płaczącą dziewczynkę zanieśli do grupy. Mama sama, nie powstrzymując już łez, przyszła do pracy i zamiast angażować się w rozwiązywanie problemów zawodowych, poświęciła swoją energię myślom i zmartwieniom o to, jak teraz czuje się Alina. Każdego ranka sytuacja się pogarszała. Ponieważ dziewczynka rano ze względu na stres nie miała apetytu, a nauczyciele starali się karmić Alinę owsianką, wkrótce po przybyciu grupy zaczęły odczuwać nudności i wymioty. Potem Alina przestała jeść lunch i kolację. Było to konieczne. Istniała pilna potrzeba rozwiązania problemu adaptacji dziecka do przedszkola. Irina zabrała córkę do neurologa. Neurolog przepisał homeopatyczny środek uspokajający i stwierdził, że sytuacja, gdy dziecko doświadcza rozłąki z matką, jest normalna i nie ma się czym martwić. W domu moje relacje z córką również zaczęły się pogarszać. Alina, zdaniem matki, „zaczęła wpadać w szał znikąd”, a Irina zniechęcona tym, co się działo i całkowicie zrozpaczona, zaczęła krzyczeć na dziecko i karcić je za to, że nie chce chodzić do przedszkola i tym samym doprowadza matkę do ten warunek punktowy. Tata też był w stanie bezradności, rozkładał ręce i wołał: „No i co mogę zrobić?” - Ile czasu spędzasz z córką? - zapytałem Irinę - No cóż, praktycznie cały czas, jeśli nie jest w przedszkolu - Ile czasu poświęcasz tylko jej, nie rozpraszając się niczym innym - No nie wiem. Czytamy przez około dwadzieścia minut przed pójściem do łóżka. - Bawisz się z nią? - No cóż, czasami się bawimy. - Jak? - ... (zdezorientowany wzrok) - Prosi cię, żebyś się z nią pobawił? - Pyta. Co? - Cóż, tak. Ma tam jedną grę, to trochę głupie. Prosi mnie, żebym ręką udawał węża, a na koniec uderza węża, ale nie podoba mi się to, przerywam grę, ona wybucha płaczem. I nie bawię się już z nią w to. - Świetnie! Czy wiesz, że zapraszając Cię do zabawy w węża, Twoje dziecko samo oferuje Ci narzędzie do rozwiązania swoich problemów psychicznych? - W jaki sposób? A potem opowiadam o tym, czym dla dziecka jest zabawa, jak ważne jest poświęcenie dziecku czasu i śledzenie jego zabawy, jak można wykorzystać zabawę jako technikę terapeutyczną, aby rozładować negatywne uczucia dziecka: żal, strach, agresję, urazę . W ramach zadania domowego mama musiała codziennie przez 30 minut poświęcać całą swoją uwagę tylko córce, śledzić jej zabawę, po wcześniejszym omówieniu warunków bezpieczeństwa (możesz zrobić wszystko, jeśli nie zaszkodzi to mnie, Tobie i naszemu dobytkowi). Najważniejszą rzeczą jest przyjęcie z miłością wypisu dziecka, bez osądzania i podziękowanie mu za wszelkie pozytywne zachowanie. Drugim zadaniem było nawiązanie kontaktu z nauczycielami i uzgodnienie, że przestaną zmuszać dziecko do jedzenia, jeśli nie będzie miało na to ochoty. Irina przyszła na spotkanie dwa tygodnie później. Zewnętrznie nie rozpoznałem jej od razu. Była radosną, energiczną dziewczynką. Powiedziała, że ​​to dla niej najważniejsze odkrycie.