I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Inspiracją do napisania tego wpisu była reklama nowego szkolenia z zakresu „terapii jednej sesji”. Czyli terapia na jednym spotkaniu. Jeśli tak jest, to po co nam w ogóle terapia, na którą chodzimy od lat i regularnie. Zastanówmy się, co tak naprawdę można zrobić w ciągu godziny? Co możesz zrobić ze swoim ciałem na siłowni w godzinę? Wyłaniają się dwie opcje: trochę go poprawić lub zranić. Jakie relacje można zbudować w godzinę? W najlepszym razie przyjazny, ale najprawdopodobniej nic. W godzinę można przygotować zupę, którą już umie się gotować, ale haute cuisine się nie da. Na terapię przychodzimy, żeby przemyśleć siebie, swoje życie, relacje, w jakich jesteśmy. Jakie doświadczenie może skłonić Cię do ponownego przemyślenia tego w ciągu godziny? Tylko (prawie) traumatyczne. Na przykład prawie rozbiłeś się w samolocie i całe twoje życie jest przed twoimi oczami – gwarantowane jest ponowne przemyślenie. Dowiedziałeś się, że Twój partner zdradza Cię od sześciu miesięcy lub Twoja mama zachorowała na raka – te relacje zostaną ponownie przemyślane. Ale po pierwsze, jakim kosztem. Po drugie, często takie przemyślenie nie jest trwałe – po kilku latach (a nawet miesiącach) wszystko wraca do normy. Po jednym spotkaniu możesz poczuć się lepiej, ale to nie znaczy, że doszło do terapii. Terapia polega na trwałych, głębokich zmianach. Wymagają różnego rodzaju inwestycji: mentalnych, tymczasowych, materialnych. No i oczywiście szkoda, że ​​tak jest. Chciałabym, żeby magia była absolutną autorką mojego życia – tak jak chciałam, wszystko od razu się zmieniło. Ale psychika potrzebuje czasu, ma swoje mechanizmy obronne, opory, objaw (w szerokim tego słowa znaczeniu) ma sens i jest do czegoś potrzebny. Jeśli nagle pozbędziesz się objawu, albo pojawi się nowy objaw jego miejsce, albo nastąpi rozpad, powiedzmy, twój objaw - związek z zimnym, odrzucającym partnerem. Po 1 sesji nastąpił „wgląd” - to wszystko, musisz z tego zrezygnować. Bez dalszej terapii najprawdopodobniej nastąpi okres euforii, a następnie znajdziesz się w związku z tym samym zimnym partnerem, ale pod innym imieniem. Albo nastąpi okres depresyjny, który zakończy się powrotem do byłego partnera. Oprócz uzasadnienia artykułu wierzę w działanie innych, krótkoterminowych metod (CBT, EMDR, poradnictwo itp.). . Ale podział na metody długoterminowe i krótkoterminowe nie opiera się na zasadzie „Jak szybko to pomoże?” ale zgodnie z zasadą „W czym może pomóc?” Jeśli cel jest bardzo konkretny, pomocna może być metoda krótkoterminowa. Jeżeli cel jest globalny, to warto sięgnąć po terapię długoterminową. Jeśli jednak w krótkim czasie spróbujemy zmieścić zadanie globalne z kategorii „zostać liderem w 1 spotkaniu”, „milion w jednym”. godzina”, „zharmonizuj swoją osobowość w 1 szkoleniu”. Wtedy możesz być rozczarowany lub przeciążony (kontuzjowany). Dlatego słynne szkolenia, sesje coachingowe itp. mają tak sprzeczne recenzje. Komuś pomogło, ktoś zmarnował pieniądze, a ktoś został ranny. Aby tego uniknąć, terapia psychoanalityczna przebiega stopniowo: z poszanowaniem tempa klienta i struktury zarówno jego specyficznej psychiki, jak i aparatu psychicznego danej osoby. Ponadto w długotrwałej pracy można w pełni współdziałać nie tylko na poziomie świadomym, ale także nieświadomym. I z reguły wnosi duży wkład w każdy objaw/prośbę. Dlatego konieczne jest długie i regularne chodzenie, aby zmiany były bezpieczne, przetrawione i trwałe. Zapisz się na konsultację: 89834644664 Z poważaniem Litwinienko K.S.