I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Oszukuje, zdradza i znowu wraca, i znowu oszukuje, i tak dalej w kręgu. Czy myślisz, że tylko nieliczne kobiety są gotowe raz po raz wybaczać zdrady? Niestety tak nie jest - jedną z cech mentalności narodowej jest tendencja kobiet do wybaczania i znoszenia wszystkiego. W tym artykule porozmawiamy o tym, jak zrozumieć, czy warto przebaczyć mężczyźnie, gdy chce on wrócić do związku już raz zerwał. Powszechna historia jest taka, że ​​​​spotkaliśmy się, zakochaliśmy się, urodziliśmy dziecko, mąż wyjechał do kochanki, a potem wraca i żałując, prosi, aby zapomnieć o wszystkim i żyć jak dawniej. Kobiety w Rosji ogólnie rzecz biorąc, mają niesamowitą zdolność przetrwania, przebaczenia, nadziei i wiary. I wtedy przypominają mi się słowa Michaiła Litwaka. - „Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Najpierw zabiłbym ją. Nadzieja zostaje zabita, a strach znika, nadzieja zostaje zabita, a człowiek staje się aktywny, nadzieja zostaje zabita i pojawia się niezależność”. ” Osoby, które szczęśliwie połączyły się ponownie i nie musiały już zmagać się z odejściem męża, nie przychodzą do mnie na konsultacje. Ci, którzy mieli taką kontynuację historii swojego związku, zwracają się o pomoc do psychologa: po pewnym czasie mężczyzna ponownie opuszcza rodzinę lub zaczyna zdradzać. W wyniku drugiego scenariusza kobieta czuje się załamana, spada jej i tak już niska samoocena, przestaje ufać ludziom i oczekiwać od nich czegoś dobrego. Aby móc ocenić, czy warto przebaczać, należy zrozumieć, co następuje: czy mężczyzna zdał sobie sprawę, że krzywdę, jaką wyrządził kobiecie odchodząc, czy szczerze żałuje zadawania bólu ukochanej osobie (ważne, żeby była to osoba ukochana, o tym też trzeba się upewnić). Człowiek zmierza celowo do swoich celów. Widzi sposoby na osiągnięcie szczęścia dla siebie i idzie do nich bez względu na wszystko: poszedł do swojej kochanki - jest więcej szczęścia (przyjemności z życia intymnego), szczęścia stało się mniej. „No dobrze, wracam do żony – z nią byłem bardziej szczęśliwy” – myśli. Zwrócony. Zainteresowała go inna dziewczyna, jestem z nią szczęśliwszy, chodzę do niej. Zawiedziony. Wrócił do żony. Każdy ma oczywiście prawo żyć tak, jak chce. Pytanie do kobiety, która raz po raz przebacza – co ty tu robisz? Czy to jest na trajektorii ścieżki, po której mężczyzna pędzi w pogoni za SWOIM szczęściem? Mężczyzna widzi tylko swój cel i nie zauważa, przez co cierpią ludzie jego akcje. Szczerze wierzy, że powracając, robi swojej żonie ogromną przysługę i uszczęśliwia ją. I tylko ona sama wie, że przy każdym takim odejściu od niej szacunek, jej wartość w jej własnych oczach spada poniżej poziomu podstawowego. Relacje z takimi mężczyznami należy zakończyć - to pewne. Chociaż psychologowie nie mają w zwyczaju udzielać bezpośrednich porad, tutaj dam ci bezpośrednią radę: popracuj nad sobą, aby przeciąć nić, którą związałaś się z tym mężczyzną. Jeśli sama nie wyjdziesz, zgłoś się do psychologa, ale życie w cierpieniu dla mężczyzny, który nie jest wart Twoich łez, to daremne i niepotrzebne poświęcenie. Nie dasz się oszukać po raz kolejny, nie pozwolisz. nie daj mężczyźnie zielonego światła, że ​​można być z Tobą, aby to zrobić, nagle on coś zrozumie. W przeciwnym razie pozostanie wiecznym chłopcem mamusi, biegającym w poszukiwaniu przyjemności od jednej „matki” do drugiej. Jak sprawdzić, czy nie jest jasne, czy mężczyzna rozumie krzywdę, którą ci wyrządza, czy nie? Jak sprawdzić, czy Cię kocha, czy po prostu czuje się przy Tobie dobrze? To bardzo proste – pozwól mężczyźnie dłużej pukać do progu Twojego domu. Nie przebaczaj od razu (nie wiem, czy jest jasne, czy to oznacza brak intymności, na wszelki wypadek, gdy piszę - nie sypiaj z nim, dopóki nie otrzymasz pełnych dowodów jego miłości lub jej braku). Pozwól mu ponownie cię pokonać, a sam wszystko zrozumiesz. A fakt, że po tym wszystkim, co się wydarzyło, nie szanujesz już siebie, jest konsekwencją tych nierozwiązanych pytań w ocenie siebie, które miałeś przed tym mężczyzną. To nie twoja wina, że ​​ten człowiek jest taki – poligamiczny i bez».