I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czasami trudno jest opisać, nazwać konglomerat uczuć, który w środku szaleje. Jest nam ciężko, chcemy się pozbyć tych warunków. Ktoś niesie to w sobie, blokując, tłumiąc i ostatecznie somatyzując te stany. Ktoś wszystko rozlewa, a wtedy bliscy cierpią. Można jednak spróbować przetworzyć te stany, wyrazić to, co w nas siedzi, w języku symboli i obrazów. I wtedy jest nam już łatwiej, bo nadaliśmy konkretną formę szalejącym w nas niezrozumiałym i złożonym stanom. Bardzo nam w tym pomagają baśnie, filmy, mity, wiersze, muzyka. Możemy wybrać film podobny do naszej historii, posłuchać melodii, która odzwierciedla nasz stan wewnętrzny, lub możemy wziąć kartkę papieru i napisać własną historię. Czasem potrafimy nazwać uczucie, które dręczy nas od środka. Na przykład takie uczucie jak niepokój, które żyje w każdym z nas. Możemy wziąć kartkę papieru i długopis i napisać historię o niepokoju, wiersz lub prozę. Zobaczysz, jak nieświadomość poprowadzi Cię tą ścieżką, wystarczy otworzyć jej drogę. Aby napisać bajkę lub historię terapeutyczną, wystarczy wybrać bohatera lub bohaterkę, problem, z którym się mierzy, problem. zasób, za pomocą którego problem zostanie rozwiązany. A otrzymasz cudowną historię, która w procesie pracy pomoże przekształcić Twoje doświadczenia, uświadomić sobie odcienie i niuanse Twojej historii, pozwoli Ci spojrzeć na swoją sytuację bardziej całościowo, a sam proces symbolizacji pozwoli Ci uniknąć wewnętrzną cenzurę, oceny i da Ci możliwość po prostu żyć tym, co jest w środku. Jako przykład podam krótką bajkę, którą kiedyś napisałem. Dawno, dawno temu był niepokój. Martwiła się o wszystko, martwiła, starała się wszystko wziąć pod uwagę, zadbać o wszystko. Była taka mała, roztrzęsiona, że ​​zdecydowanie chciała się z kimś trząść i martwić, bo strach w samotności był zupełnie nie do zniesienia. I pewnego dnia stała się zaznajomiony ze spokojem. Próbowała pokazać spokój, jak bardzo się boi, aby ten spokój stał się strachem wraz z nią. Ale spokój nadal się nie bał, nie drżał wraz z niepokojem. Niepokój zaczął się złościć: „Dlaczego nie chcesz się bać? Powinieneś się bać, tak jak wszyscy się boją!” A spokój spojrzał na niepokój i po prostu uśmiechnął się cicho. Niepokój rozzłościł się i zniknął całkowicie. W tej bajce jest bohaterka – niepokój. Problemem jest ciągłe martwienie się o wszystko na świecie. Życie w ten sposób jest dość trudne. Ale to nie wszystko, lęk może zmienić swoje oblicze. Na przykład lęk może objawiać się w formie próby kontrolowania wszystkiego, nadmiernej ochrony innych. Może wydawać się mały, drżący, jak komar dokuczliwie brzęczący nad głową, ale wszystko nie jest takie proste, bo lęk może zarazić wszystko dookoła i to jest jego siła. Wtedy staje się ogromny i pochłaniający wszystko, i w takich momentach może być bardzo trudno sobie z nim poradzić. Ale teraz niepokój spotyka się ze spokojem – zasób. Spokój jest powodem spokoju, który nie ulega wpływowi niepokoju. A lęk czuje swoją bezsilność, zdejmuje maskę małego owada i wścieka się, bo traci władzę nad osobowością i otoczeniem. Każdy może wykonywać taką pracę, ponieważ w głębi serca wszyscy jesteśmy twórcami. Są jednak takie trudne warunki, kiedy potrzebna jest pomoc specjalisty, który wysłucha, wesprze, pomoże zrozumieć obecną sytuację i wypracuje możliwe rozwiązania problemu. Każdy specjalista ma do tego swój własny zestaw narzędzi, pracuje według własnego podejścia, wystarczy wybrać to, które Ci odpowiada.