I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Vlad Bondar został przyjęty na oddział nefrologii w stanie anoreksji. Żywy wzrok, sportowiec, z wielkimi planami na przyszłość. Vlad zaczął pływać od najmłodszych lat, a w wieku 15 lat miał już na swoim koncie zarówno zwycięstwa, jak i osiągnięcia sportowe. Miał obsesję na punkcie sukcesu i odpowiednio przeciążony stresem. Jego rodzice też byli trudnymi ludźmi, potężną, kontrolującą matką, pełną lęków, sztywną i obojętną na możliwości syna. Jej motto brzmi: „Przez nie mogę, przez nie chcę”. Podbijać, podbijać, dowodzić – o której wstałaś, o której przyszłaś na trening, do kogo wysłałaś SMS, co było w nim napisane – było to naturalne dla matki 15-letniego chłopca . „Co ty” – była oburzona – „sugerujesz, że nie powinnam czytać jego SMS-ów! Doktorze, postradałeś zmysły? Tata jest idealistą, perfekcjonistą, zdeterminowanym i wrażliwym. W rozmowie przypomniał, że w dzieciństwie i młodości marzył o wielkim sukcesie. I to nie tylko czegoś wielkiego, ale kolosalnego, żeby wszyscy sąsiedzi byli zazdrośni, a rodzice wreszcie zrozumieli, jak wyjątkową osobą jest ich syn. Ale życie potoczyło się inaczej, nie było sukcesów, nikt nie był zazdrosny, rodzice nic o nim nie rozumieli. Siedząc między rodzicami, Vlad robił dziwne wrażenie. Przez 15 lat zadowalał matkę, tłumiąc wszystkie swoje pragnienia i spontaniczność, ucząc się zawsze i we wszystkim, oczywiście z punktu widzenia matki, aby mieć „poprawność”. - Co dla ciebie oznacza mieć rację? przyjdź na trening punktualnie, aby nie zawieść trenera, rodziców. Wtedy czuję, że wszystko robię dobrze. Z drugiej strony przez 15 lat życia walczył o niechętną aprobatę ojca. Ale nigdy nie było zgody, bo wszystko jest źle, bo inni mają lepiej. Bo Wasia Pupkin już daje takie wyniki, a ty jesteś bachorem? Bo jeśli nie będziesz wywierał presji, nie naciskaj, czy ten idiota w ogóle zorientuje się, że „nieudane” życie jest trudne, okropne i obrzydliwe. Bez powodzenia jestem tak zniesmaczony, że nawet nie chce mi się żyć. Wysoki, szczupły tata westchnął ciężko: „Chyba posunąłem się za daleko” – subtelnie zauważył, że dla Vlada każde żądanie rodziców, nawet jeśli jest nieproporcjonalne do jego możliwości fizycznych i emocjonalnych, jest przejawem ich miłości i troski. Dotknęło go to zarówno w wieku 3 lat, jak i 15 lat; nie było mowy o żadnym krytycznym postrzeganiu. Pod ścisłym nadzorem matki realizował niezrealizowane cele ojca. Dopiero diagnoza anoreksji wzbudziła w nim pierwsze zwątpienie. A może coś idzie nie tak? Mama natychmiast opuściła konsultację, gdy tylko rozmowa zeszła na temat konieczności ograniczenia kontroli i ponownego rozważenia strategii wpływu rodzicielskiego, ale tata został. Dla Vlada jest to świetna szansa na powrót do zdrowia i powrót do życia. „Jeśli tak się stanie” – mówię – „jeśli wpuścisz syna do swojego życia, będzie to twój największy sukces”. pomyślałby.” Zawsze wierzyłem, że sukces jest gdzie indziej. I już go nie zobaczę.