I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Life coach. Pomagam kobietom wyjść z trudnych sytuacji życiowych. Dziś zadzwoniłam do znajomej. Miała dzień wolny od serii szarych dni pracy na stanowisku kierownika w sklepie meblowym. A w ten wolny dzień, niczym Kopciuszek, musi posortować ziarna, posadzić róże, zmielić kawę, no wiesz... Wie, że jestem trenerem i już buduje obronę przed ewentualnymi pytaniami w osiągnięcie. Na niemal każde zwyczajne pytanie ma odpowiedź: „Żartujesz?))”… Nie żartuję, szczerze chcę pomóc, ale bez jej zgody nie mogę tego zrobić, to niemożliwe – to jest tabu dla trenera. Dlaczego Twój przyjaciel ma taką reakcję? Rozumiem, że sam byłem kiedyś w podobnej sytuacji - strach, paniczny strach przed zmianami! Żeby nie było gorzej niż jest. I trzeba też popracować, mam na myśli, nad sobą. Nie ma pigułek poprawiających życie, tak jak magiczne różdżki. Stuknąłem w patyk lub połknąłem pigułkę i wow! - dynia do powozu, szczur do woźnicy, myszy do koni i jako bonus szklane pantofle... To są bajki. Są pigułki na złe życie, ale ludzie od nich umierają) (wybaczcie ten czarny humor). Historia mojej przyjaciółki jest podobna do tysiąca innych historii – małżeństwo, rozwód, a teraz dwie dorosłe córki, które trzeba wychować i wydać za mąż. Praktycznie nie ma pomocy ze strony ojca córek. Dzięki Bogu moja mama żyje i pomaga w jedzeniu w gospodarstwie domowym. Do tego wynajęte mieszkanie i dwa koty, które wymagają pewnych wydatków, a pensja znajomego jest wręcz niewygodna do wypowiadania się. A to z 12-godzinnym dniem pracy i dwoma ruchomymi weekendami, podczas których trzeba wykonać masę obowiązków domowych. Nie ma już czasu na normalny odpoczynek, którego potrzebuje kobieta 50+. I ok, gdyby moja koleżanka była „gęsta”, to nie jest – a czyta odpowiednie książki, kursy, szkolenia i mnóstwo wiedzy, którą można by spieniężyć, tj. zamień hobby w zawód i dochód. Ale rzeczy nadal tam są. To „bagno” o minimalnej stabilności, złe, ale przynajmniej wciąga nie tylko kobiety. Ale kobiety też mają nadmierną odpowiedzialność za dzieci, co pogarsza sytuację i przychodzi taki moment, że nie ma już sił, a nasze kobiety są jak galopujący koń i do płonącej chaty, jak to mówią... Jedna z moim znajomym, już na początku mojej działalności przedsiębiorczej, z charakterystycznym dla mężczyzn snobizmem, powiedział: „Aby kobieta odniosła sukces na tym świecie, istnieją dwie możliwości: albo pomyślnie wyjść za mąż, albo zrobić karierę. ” Cóż mogę powiedzieć - okazało się, że miał rację)... Ale niestety większość kobiet jest gdzieś pośrodku - małżeństwo jest takie sobie, kariera jak mąż - bez babeczki, bez seksu)... Chyba powinniśmy dotrzeć już na sam dół, aby się od niego odbić i wybić na górę, aby zrozumieć swoje życie, przeanalizować sytuację i nakreślić plan wyjścia z sytuacji, która się stworzyła. Ty. Znów niestety wiele osób woli żyć w myśl zasady „bogato nie żyliśmy…”, „facet jest gorszy, ale jest…”, „za późno zaczynać” itp. i podobne ograniczające przekonania. Jak uruchomić ten zmęczony „mechanizm”, który nazywa mnie i konia, mnie i byka, mnie, kobietę i mężczyznę? Zdecyduj sam. Pociągnij ten pasek dalej lub powiedz zdecydowane NIE swojemu staremu życiu. Pozwolę sobie na odrobinę więcej czarnego humoru – wyjścia nie ma tylko spod pokrywy trumny. Więc pomyślcie o tym, drodzy przyjaciele - wybór należy do Was. Przeczytaj jeszcze więcej publikacji na różne tematy codzienne na moim kanale autorskim https://zen.yandex.ru/coach