I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dzisiejszy wpis nosiłam się już dawno, odkąd wróciliśmy do Rosji. Cały czas formułowałem w głowie, co i jak dokładnie napiszę, jakich słów użyć i na czym się skupić. Temat ten stał się mi bliski i do pewnego stopnia bolesny, bo komunikując się z wieloma osobami na ten temat, tak właśnie zrobiłem nie, dochodzę do jednego zdania. Wszystkie odpowiedzi są inne. Kiedy jechaliśmy z mężem do Tajlandii, musieliśmy lecieć samolotem. Dla mnie był to mój pierwszy lot i bardzo ekscytujący. Przed lotem z Wołgogradu do Moskwy bardzo się martwiłem, było to dla mnie coś nowego i niezrozumiałego. Ale lot był całkiem łatwy. Czego nie można powiedzieć o locie do Tajlandii. Na lotnisku, kiedy weszliśmy na pokład samolotu i dotarliśmy do połowy „rękawa”, zaczęłam panikować. Nie chciałam wsiadać do samolotu. Zaczęłam płakać, a mój mężczyzna nie wiedział, jak mnie uspokoić, a stewardesy i pracownicy linii lotniczych przyszli i zapewnili mnie, że ta linia lotnicza jest na pierwszym miejscu pod względem bezpieczeństwa i lot będzie normalny. Ale histeria nie minęła i byłem gotowy zrezygnować z lotu. Mężczyzna uspokoił mnie i powiedział, że to tylko strach przed lataniem. I w pewnym momencie zdecydowałam, że muszę pokonać ten strach. I poszliśmy do samolotu. Tuż przed progiem, gdy do końca pozostał jeszcze jeden stopień, zahamowałem. Popchnęli mnie i wszedłem. Ogólnie lot przebiegł pomyślnie. Spojrzałem na lotnisko w Dubaju. To było pyszne. Wszystko jest takie piękne, duże i czyste. Byłem pod wielkim wrażeniem. Do Tajlandii dotarliśmy w ulewnym deszczu. Wydawało się, że wszystko poszło dobrze, a ja już zapomniałem tę historię. Ale zdarzył się wypadek. Wpadliśmy na Tajlandczyka na motorowerze. I już wtedy zdałam sobie sprawę, że już wtedy w Moskwie nie czułam strachu, a po prostu przeczucie, że nie ma potrzeby latać. Po powrocie do Rosji po leczeniu w Tajlandii pewnego wieczoru obejrzeliśmy film, który nakręciliśmy podczas naszej podróży. Tutaj jedziemy motorowerem ze sklepu i powiedziałem zdanie: „Bardzo się boję, że może dojść do wypadku”. Czasem wracam do tych chwil i myślę, że mogło się to wydarzyć. Może mój strach i myśli z nim związane okazały się materialne? A może to było przeczucie? Tak naprawdę długo zastanawiałem się, czy podzielić się tym na portalach społecznościowych i powiedzieć coś osobistego, ale pomyślałem, że może się to komuś przydać.