I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Biedny, nieszczęśliwy, nieszczęśliwy i niezdrowy to ten, który często używa słowa „jutro”. © Robert Kiyosaki Pewnego pięknego, słonecznego poranka, przeglądając stykające się strony, dosłownie natknąłem się na to stwierdzenie. „Jakie to prawdziwe” – pomyślałem. I moje ręce naturalnie sięgnęły po klawiaturę, żeby zacząć pisać ten artykuł. Pewnie jeszcze nie wiedziałam, o czym będę pisać, ale energia już kipiała. Wszystko odkładamy na jutro: zarówno moi klienci, jak i często ja. Co sprawia, że ​​ciągle odkładamy sprawy na jutro? Jak przestać odkładać na jutro? Czy można się tego oduczyć? Myśląc o tym, w skupieniu stukałem palcami w klawiaturę. Ostatnio odkładałem na jutro codzienne ćwiczenia o 7 rano, codzienne zapamiętywanie 15-20 angielskich słów, regularne pisanie przynajmniej jednego artykułu na swoją stronę internetową, chodzenie do sklepu. o nowe ubrania, telefon do mamy i wiele więcej. Moi klienci też ciągle coś odkładają: albo zmierzenie się z własnymi negatywnymi uczuciami, albo przejście ze świata fantazji do świata rzeczywistości, albo zignorowanie wiatru zmian w swoich. własne życie... Myśląc o tym, doszedłem do wniosku, że człowiek jest śmieszną istotą, zaczyna działać albo z potrzeby, albo z wielkiego pożądania. Oczywiście wszystkie tajemnice dotyczące mechanizmu „odłożenia na jutro” kryją się w tym obszarze, a może nie tylko w tym. Okazuje się, że brakuje mi wielkich chęci? Więc nie gram? Pierwszym odruchem był krzyk: „Nie, to nie tak!”. Chcę to! Naprawdę chcę! Ale…” A może po prostu nie rozumiem, po co mi to wszystko? Nie... Zdecydowanie rozumiem! Na przykład potrzebuję angielskiego, aby czytać najnowsze artykuły z zakresu psychologii i komunikować się z obcokrajowcami, ćwiczyć, aby dobrze się czuć i dobrze wyglądać itp. I wtedy zaczynam rozumieć: są dwie energie! Wszystko działa nie tylko na przyciąganie, ale także na odpychanie. Wszystko jest biegunowe, jest „chcę i nie chcę”, „powinienem i nie powinienem”, a także „powinienem i nie powinienem”. Najprostsza myśl, która przychodzi mi na myśl jako pierwsza, to „jeśli”. nie ma cząstki „nie”, wówczas wydaje się, że nie ma potrzeby odkładania przyczyn. Czy tak jest? Sprawdźmy: Na przykład chcę stworzyć skuteczną, ciekawą stronę internetową, która będzie promować moje usługi psychologiczne w Internecie. Czy chcę? Zdecydowanie tego chcę! Czy tego potrzebuję? Naprawdę tego potrzebuję! Czy muszę taki mieć? W ogóle nie powinno być, mogę bez tego pracować. Teraz przeanalizujmy to w kluczu „odłożenia do jutra”. Z wielką pasją zaangażowałem się w naukę tworzenia stron internetowych; nie wszystko było łatwe, ale nie zamierzałem się poddawać. W rezultacie po kilku tygodniach miałem własną, całkiem ładną stronę internetową. Wypełniłem go krótkimi artykułami informacyjnymi i zdjęciami, pracowałem regularnie i z przyjemnością, a jednocześnie nie chciałem odkładać pracy nad stroną nawet na jeden dzień. Do późna siedziałem przy komputerze, bez przerwy przerabiając witrynę, pisząc artykuły, wypełniając i dostosowując strony, ciesząc się z każdego najmniejszego postępu Ale! Półtora miesiąca później zagłębiłem się w kolejne, głębsze szkolenie z budowy stron internetowych i tu coś poszło nie tak: zgodnie z warunkami szkolenia musiałem wykonać określone zadania w terminie i przesłać raporty z wykonanej pracy, w tym poproszono mnie o napisanie co najmniej 7 artykułów tygodniowo. Doskonale rozumiałem, w jakim celu muszę pisać z taką regularnością, dlatego początkowo ten warunek nie budził żadnych oporów, dobrowolnie przyjąłem obowiązek dotrzymania harmonogramu i wykonania wszystkich zadań szkoły internetowej związanych z tworzeniem stron internetowych, ale ... nagle wydawało się, że moja inspiracja do pisania wyparowała! Do końca tygodnia nie napisałem ani jednego artykułu! Codziennie odkładałam pisanie artykułów, zwalając to na brak inspiracji, czasu, tematów na artykuły itp., tydzień szybko mijał, a ostatniego dnia musiałem jeszcze napisać te same 7 artykułów na stronę. Czy napisałem? NIE! Pod koniec tygodnia odczucia były już nieprzyjemne – terminy dotrzymane, nie było o czym pisać, ruch na mojej stronie gwałtownie spadał, a jednocześnie poczucie winynie spełniony. Nie liczyłam się wtedy z moją własną rzeczywistością, napiętym harmonogramem zajęć, głównymi zajęciami i kolejnymi studiami, i nie traktowałam tego jako wymówki. Postanowiłem zbadać doznania po przeanalizowaniu wszystkiego, co mi się przydarzyło, przypomniałem sobie nieprzyjemne odczucia w moim ciele od słowa „powinienem”, pomyślałem, że „powinno”, jeśli nie będzie miało dodatkowych pozytywnych wtrąceń emocjonalnych, może zabić każdego. twórczy impuls Pisząc artykuły dla W pierwszym tygodniu kursu wydawało mi się, że kierują mną dwie energie: „powinienem” i „muszę”, a im bardziej się nimi kierowałem, tym szybciej znikało moje „chcę”. A im mniej było „chcę”, tym bardziej odkładałem to na później. Jakie są konsekwencje „nie chcę”, „nie powinienem”, „nie potrzebuję”? Powiedzmy, że „nie chcę” codziennie pisać artykułów dla witryny. Co może mnie zmotywować do rozpoczęcia ich pisania? Albo presja z zewnątrz, albo zrozumienie, że jeśli coś się stanie, poniosę ogromne straty. W moim przypadku nikt nie może wywierać na mnie presji z zewnątrz, bo... Dowiaduję się z własnej woli, co do strat - już je ponoszę, ponieważ odwiedzający moją witrynę zaczęli zaglądać znacznie rzadziej. Od 7 dni odkładam pisanie artykułów codziennie, automatycznie zwiększając normę dla artykułów następnego dnia i znowu nie wystąpiłem. Moja bezczynność zaczęła przynosić owoce, poczucie winy rosło, straty mnożyły się, a ja byłem daleko w tyle z terminami. Siódmego dnia zostałam zmuszona do zmiany planu zajęć i poświęcenia kolejnych 7 dni na wykonanie zadania. Byłam zdenerwowana, zła na siebie, że to odkładałam, zdałam sobie sprawę, że nie obliczyłam swojego czasu i zasobów fizycznych, więc wcześniej albo później musiałbym nadrobić zaległości z powodu nieprzespanych nocy. „Jak przestać w nieskończoność odkładać na jutro?” - zdziwiłem się. Dzielę się z Tobą wynikami moich przemyśleń. PS Jeśli odkładanie na jutro stało się Twoją cechą charakterystyczną, jeśli przez ten nawyk ponosisz ogromne straty, to odczuwasz, że nie możesz przestać odkładać. winny, ale w dalszym ciągu odkładaj działania na później, wówczas polecam następujące rozwiązania: - określ swoje cele i cele cząstkowe, opracuj mały plan krok po kroku i staraj się go trzymać - ustalaj priorytety i terminy - ostrożnie; zważ swoje mocne strony i możliwości, zastanów się, ile czasu dziennie lub tygodniowo jesteś skłonny poświęcić tej sprawie; - wymyśl nagrody za każdy przypadek, w którym nie odłożyłeś tego na później, ale zaangażowałeś się w swoją pracę lub aktywność na czas; - poczuj i zapamiętaj pozytywne emocje, których doświadczasz, gdy zdasz sobie sprawę, że zrobiłeś wszystko na czas - zauważ i dokładnie zapamiętaj nieprzyjemne emocje, które pojawiają się, gdy musisz jeszcze spełnić to, co zostało odłożone, wkładając znacznie więcej wysiłku, nerwów; i pieniądze; - zauważ i zapamiętaj doświadczenie, gdy zrozumiesz, że tego, co zostało odłożone, nie da się już dokończyć i możesz jedynie pogodzić się ze stratami; - zamień myślokształt „Zrobię to jutro” na „Będę chętnie zrobię to dzisiaj”; - naucz się świadomie wybierać, słuchając swoich uczuć, wrażeń, wiedzy, doświadczenia; - staraj się znaleźć w każdym zadaniu coś przyjemnego lub pożytecznego dla siebie, wyobraź sobie, że już to zrobiłeś i poczuj przyjemność i satysfakcja rozprzestrzeniająca się po całym ciele; - teraz działaj! W tym artykule podzieliłem się z Tobą moim doświadczeniem życiowym, podałem przykład, jak to się dzieje w moim życiu, podzieliłem się prostymi, ale jednocześnie ważnymi zaleceniami, dzięki którym z pewnością osiągniesz sukces. w samorozwoju i radykalnie zmień swój nawyk odwlekania. Samorozwój jest dostępny dla każdego, niezależnie od wieku, wykształcenia i statusu społecznego, wszystko zaczyna się od Twojej wielkiej chęci zmiany! W końcu, jeśli nic nie zmienisz i nie pozwolisz, aby złe nawyki rządziły Twoim życiem, to później będziesz żałować tylko, że życie Cię ominęło! Ale to było Twoje życie, bezmyślnie „odłożone na później” Jeśli możesz podzielić się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami na ten temat, zapraszamy/